Bezsenność nie ma w sobie logiki... Bezmyślnie gapi się w jakiś serial... wypija kolejnego drinka, wypala kolejnego papierocha... może kolejnej wódce uśnie... Udaje się!!! Na 30 min. Budzi się, ze strachem jak jutro przetrwa kolejny dzień.... wypija kolejną kolejkę i tak do rana... Nieprzytomna wstaje bo przecież tak trzeba...( aby na pewno trzeba? ) Zawalone terminy i milion spraw zostawionych znowu na jutro... Udawanie, że jest dobrze jak nie jest.... Musi iść do lekarza...ale jutro...a dzisiaj kolejny drink, papieros, serial... Jutro się już ogarnie ale dopiero jutro...