W Angielskiej dzielnicy, W ciemnym zaułku Gdzie cień jest królem Gdzie słychać śmiech zapitych żulów Jest wśród złych jeden dżentelmen.
Uśmiech ma słodki,zęby trójkątne Oczy błyszczące,szaleńczym zapałem Imię ma śliczne,choć pospulstwu miłe. Przydomek adekwatny do swej roboty.
Kuba Rozpruwacz przy świetle księżyca rozpruwa ciała kobiet,w nocnych fetyszach. Pochyla się nad panią,miesza rękami. Tu i tam krew płynie wartkimi strugami.
Zanim jednak dokona autopsji podnosi ostrze,niechaj lśnii. Potem dopiero w mistrzowskim ruchu otwiera panią jednym machnięciem. Potem rozchyla skórę na boki- wrażliwy ten człowiek ,przypatruje się wnętrzu. Przez chwilę brodzi butami we krwi,szanownej damy. Potem tylko to dzieło elegancko składa I idzie dalej,dalszych pacjentów rozpłatać.
Kobieciarz to wielki. Trudno zaprzeczyć. Jego sztuce perswazji trudno się sprzeniewierzyć, Więc panie się kładą przed nim w szerz i w poprzek!! A on im gardła rozdziera lśniące.