Mirku piękny barwny komentarz...jak pierwsze dwa wersy haiku...takie bliżej mnie ;)) Melancholia przychodzi niespodziewanie, może i Tobie zdarzyć się... wtedy dobrze mieć do kogo przytulić się... ;)) Sprawdzone - polecam. ;))
Odniosę się do treści. Mnie jednak melancholia nie łapie. Jest tyle wigoru w jesieni, ciepła i miłości, że czuję się szcęśliwy, mimo, że niesiee wiatry, zimno i zmienność aur na zewnątrz i wewnątrz mnie. Wystarczy, żże spojrzę we słońca słoneczników i oczy astrów...dziwne jestem szczęśliwy i nie chodzi nawet o kobietę.