naprzeciwko swojej żonystoi mąż ,zadowolonypręży mięśnie ...i ramiona..i spogląda,co na to ona-popatrz na mnie!bomba! krzyczy...-czyż nie jestem znakomity?...-bomba?tak!lecz skąd me smutki?no bo lont...taki króciutki.....
poeta wyklęty
Autor
2 September 2015, 20:36
Bywają większe problemy.
2 September 2015, 19:38
mogła włożyć okularyprzed ślubem
2 September 2015, 17:39
oj tam, oj tam mały, ale figlarny ;)