Moja mama jest lodziarą kręci lody betoniarą. A mój tata jest pilotem wozi lody samolotem. Moja babcia była chora zjadła loda i jest zdrowa. A mój dziadek nie uwierzył nie zjadł loda i... nie przeżył.
Nie wiedziałam do czego zaliczyć owy tekst, więc "wrzuciłam" go do fraszek. Od razu mówię, że NIE JEST on mego autorstwa- zasłyszane na plaży od sprzedawcy lodów. Postanowiłam wam nieco ubarwić niedzielę. Pozdrawiam :)