Oj Mirku, Mirku, pasowałbyś na stanowisko dyktatora, szczególnie przekonałeś mnie tym "można spokojnie żyć za 2 tysiące, ale trzeba rozsądnie gospodarować, nie trzeba mieć wszystkiego"... wyjdźmy z założenia, że nie musimy być franciszkanami i jeśli Tobie życie za 2k odpowiada - wporzo, ale innym nie musi. A jak to mówią - są ludzie i parapety... niezależnie od instytucji możemy wyróżnić obie grupy, ja zwyczajnie miałem okazję poznać pielęgniarki, dla których praca jest powołaniem i które przywiązują wagę do swoich obowiązków i niekoniecznie było to w szpitalach państwowych... Przede wszystkim uważam, że służba zdrowia powinna być w pełni sprywatyzowana. A druga sprawa leży u podstaw piramidy maslowa i zarządzania pracownikami - jeśli pracuję za zadowalające pieniądze, w dobrej atmosferze, wykonując odpowiadające stanowisku obowiązki, to chcę pracować... w innym wypadku lipa.
Niuszuniu tu nie chodzi o zazdrość, tylko, o fakt, że jak się tyle zarabia to roszczenia tych leniwych krzykaczek powinny być potępione i ja to robię, naprawdę można spokojnie żyć za 2 tysiące, ale trzeba się rozsądnie gospodarować, nie trzeba mieć wszystkiego.
Dziękuję Wam za opinię i nawet fiszki są:) A piguły na dyżury, bo paznokcie odrosły na strajku i najlepiej się je pindrzy na dyżurze, mając pacjenta w pupie głębokiej.