Poradnik ZBycia #115

Przynależność.
Jesteśmy klasyfikowani od narodzin- dostajemy numerek pesel- i jesteśmy przyporządkowani do adresu oraz na nim zamieszkałej rodziny. Niby nic w tym złego nie ma. Każde państwo to robi, tak już jest i ma to swój określony cel ale nie o tym chce pisać.

Człowiek bez rodziny jest niczym drzewo bez korzeni. Może się dość dobrze przez jakiś czas trzymać ale umówmy się- długo nie pożyje. Tak samo jest z nami choć rodzina w tych czasach znaczy coś więcej niż same więzy krwi. Nie każdy ma na tyle szczęścia by mógł polegać na swoich tz. bliskich, a przez to jeszcze trudniej nam zaufać "obcym".

W przypadku gdy Twoi "bliscy", którzy w teorii dbają o Ciebie gdyż tworzysz z nimi jedną całość, wychowują Cię dla siebie w postawie, że nikomu oprócz nim nie możesz zaufać z powodu licznych wykorzystywań naiwnych ufności często sami na Tobie korzystają, a udowodnić można to brakiem faktycznego zainteresowania Twoją osobą bez wyraźnej sytuacji w której coś zrobisz, kupisz, oddasz, poświęcisz. To nie daje żadnych perspektyw na samą możliwość zwykłego poprawnego kontaktu z innymi.

Cały czas staramy się na siłę udowodnić innym, że jesteśmy coś warci, jednak często nie jest to ten prawdziwy "Ty", a wychowany robokop próbujący zadowolić wszystkich często swoim kosztem, nie zauważając tego nawet przez przekonujące krokodyle łzy i zakłamany żal "wywoływany" przez innych.

Ta droga prowadzi donikąd. Trzeba więc znaleźć rozwiązanie, którym jest akceptacja i ufność sobie. Przecież każdy z nas wie, że tylko sobie może na prawdę zaufać. Tak więc z czystym sercem i otwartym umysłem powinniśmy szukać ludzi, z którymi chcemy być związani przez ogólnieprzyjętą przynależność.

Pozdrawiam,
Zajarana Życiem =)