Menu
Gildia Pióra na Patronite

MAUDIE(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Film na pewno jest arcydziełem, tak pod względem reżyserii, scenariusza, muzyki, zdjęć, scenografii, charakteryzacji czy montażu. To przedsięwzięcie kompletne, perfekcyjnie zrealizowane w każdym detalu. Nie dziwi mnie więc, że zwyciężył festiwal "Dwa Brzegi" i krytycy typują go do Oscarów.

Przypomina on polski genialny obraz "Mój Nikifor", bo bohaterką filmu jest niepełnosprawna malarka kanadyjska Maud Lewis, która również należy do najważniejszych malarzy ludowych na świecie. Tak jak Nikifor tak i ona miała szczęście trafić na dobrych uczciwych ludzi, którzy docenili jej talent i pomogli jej talentowi, umożliwiając reklamę i sprzedaż jej obrazów. Jej obrazy kupował nawet prezydent USA Richard Nixson.

"Maudie", to też wstrząsający obraz patologicznej rodziny w typowej zachodniej demokracji, gdzie wszystko podporządkowane jest pieniądzowi i dobremu wizerunkowi na zewnątrz, dla których to jej członkowie zdolni są do największych podłości. W takich rodzinach ludzie chorzy czy jakkolwiek inni są powodem do wstydu, agresji wobec nich i wszelkich innych najpodlejszych zachowań. Dulszczyzna, podłość, brutalność, fałsz to nie są naprawdę polskie li i jedynie wynalazki społeczne i rodzinne.

Dramat ten opowiada też o spotkaniu dwojga zupełnie ludzi. Prymitywnego nieokrzesanego mężczyzny i wrażliwej artystycznej kobiecej duszy. Doskonale scenarzysta i reżyser pokazują jak w tych dwojgu powolutku rodzi się uczucie. Jak oboje uczą się siebie i zmieniają się, zamieniając dosłownie tradycyjne role kobiety i mężczyzny. Stają się doskonale funkcjonującym tandemem w pełni miłości.

Ten film to dramat, ale jest w nim duża dawka subtelnego humoru. Scenarzysta doskonale uchwycił to, że życie to nie są tylko smutki, cierpienie i tragedie, ale one mieszają się z niesamowicie wesołymi i komediowymi sytuacjami. Humor jest kolejnym wielkim atutem filmu , sprawiającym, że idąc do kina obcujemy z arcydziełem sztuki filmowej.

W filmie krok po kroku obserwujemy jak w człowieku rozwija się talent i pasja, i jak rodzi się geniusz oraz tytan pracy, a jednoczesnie osoba ta wciąż pozostaje skromna, uczciwa i dobroduszna. Nie daje się porwać sławie i idącymi wraz z nią pieniądzom oraz oczywiście stadom złych ludzi.

Dzieło to zresztą sfilmowane jest i zmontowane, że mamy wrażenie iż operator zdjęć podaje nam jeden po drugim obrazy: panoramy pięknej Kanady, góry, morze, lasy, wschody i zachody słońca, przecudne ujęcia nieba, genialne sceny z życia ludzi. Myślę, że operator zdjęć też ma szansę na Oscara.

Oscarowa jest też muzyka, wspaniale ilustrująca poszczególne kadry, sprawiająca, że film ogląda się z jeszcze większym odczuciem poezji i malarskości, znakomicie podkreślająca jego nastrój i temat opowieści toczącej się przed naszymi oczami.

Wreszcie ktoś zrobił naprawdę malarską i czasem bajkową wręcz scenografię, i ktoś też perfekcyjnie charakteryzował aktorów, że niepostrzeżenie w ciągu dwóch godzin przeistaczają się z ludzi młodych, po wiek średni, aż wreszcie w starszych zniszczonych trudnym życiem i chorobami.

Film jednak jest nadzieją, bo jego temat ukazuje, że ludzie prości, zwyczajni, a nawet dotknięci niepełnosprawnością mogą spokojnie funkcjonować w dzisiejszym świecie, tylko trzeba im przynajmniej nie przeszkadzać, a wręcz obowiązkiem naszym jest pomagać im, choćby niosąc ich talenty między ludzi.

Tak jak napisałem na początku film jest arcydziełem i powinien być tak zwaną lekturą obowiązkową każdego wrażliwego człowieka, jak i w ogóle każdy powinien na nim uczyć się człowieczych odruchów wobec innych ludzi. Gorąco ten obraz polecam.

reżyseria: Aisling Walsh
scenariusz: Sherry White
produkcja: Irlandia , Kanada
Grają: Sally Hawkins, Ethan Hawke.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    9 December 2017, 21:14

    Jeszcze raz zachęcam :)

  • 9 December 2017, 18:36

    cóż... nie znam filmu ale po recenzji (przeczytanej) będę musiał obejrzeć

    od fyrfle