Nocny gość
Rozdzierasz paznokciami skórę bezboleśnie
Dotykasz ustami żebro, wyjmujesz szeptem
Sprawdzasz aorty i serce - tłoczą dla ciebie
Wspinasz się po powietrzu zwiewnej pościeli
Pięciopalczaste myśli czerwienią się w bieli
Szeleszczą na ścieżkach zapachu jaśminu
Wzdłuż wilgotnego warg uśmiechu
Niebieski leniwiec wysnuwa język
Gładzi piersi sterczące wzgórzami i przesmyk
Pajęcza ślina oplata, więzi biodra bezwolne
Aż przychodzi to oczekiwane-nieuniknione
Trzęsienie ziemi
Z lawiną uczuć skruszonych kamieni
I błyskawice burz obietnic, przełomów
I sen w zaspie popiołów
Nad ranem otwierasz bliźniacze gwiazdy
Nadzieja i zaufanie świt przyjmują niebem
Przeciągasz się po rękach - są już chlebem.
11 806 wyświetleń
81 tekstów
4 obserwujących