Roztańczyć niebo pierwotne
nie nuży się noc
aż po świty wysrebrzone
snem co nie przyszedł
w tańcu szalonym
odmieniasz siebie przez każdą
jej część
i powtarzasz jak mantrę
wciąż odnajdujesz
oczy i usta
ciało za bliskie
drżeniem uległe
i jeszcze
ten smak
ten rytm
i bardziej
ciążenie
dążenie
uciekanie
jesteś
wciąż bardziej
pożądanie
narasta
pragnienie do bólu
aż prąd
i skok...
wszystko jest niczym
by odpłynąć sobą
i w niej się zakończyć
chciałbyś bez końca
wznosić się ponad codzienność
i roztańczyć całe niebo
pierwotne
a ona śpi
Autor
24 296 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
Dodaj odpowiedź 23 February 2013, 22:02
0 No właśnie, czemu? Może ktoś wie....
Dziękuję Agnieszko za ciepły komentarz i pozdrawiam też :)Odpowiedź 23 February 2013, 21:37
0 A wszystko tak piękne tylko dlaczego śpi?bardzo podoba mi się wiersz i zaskakuje zakończeniem-pozdrawiam Beatko serdecznie:)
Odpowiedź