Menu
Gildia Pióra na Patronite

1.08.2017r.

fyrfle

fyrfle

SZCZĘŚĆ BOŻE !

Wtorek szczęścia worek, tak powiadają tutejsi górale. Warto dopowiedzieć, że o szóstej czterdzieści siedem jest trzydzieści dwa stopnie Celsjusza, Beskidy taplają się w słońcu, wiatr drzemie w cieniu świerków, ziemia nasza zrobiła sobie trwałą z lwich paszczy, aksamitek, nagietków, maciejki, lawendy,... . A ludzie? Mają jedno zadanie po przebudzeniu - pomodlić się za dobre życie i uczciwe dla wszystkich oraz postępować mądrze, ważąc swoje myśli, przekuwane potem w słowa, decyzje i czyny, bo wpływamy na bieg życia i to od nas zależy czy ktoś potem zgeneralizuje, że policjanci to nieroby, urzędnicy lenie i cwaniacy, a biznesmeni to skur....

Cieszę się z wczorajszej wizyty Błażeja i Basi u nas. Spotkanie ludzi z internetu w realu było bardzo fajne i takie dodające wszelkich sił do wszelkich ścieżek życia. A dzisiaj już normalna codzienność. Po dłuższej przerwie w pisaniu ciężko mi się cokolwiek pisze. Wszystko wydaje się takie zwykłe, codzienne, nie warte klikania. Ale to dobrze, że nic się tak naprawdę nie dzieje, bo to znaczy, że nie ma problemów i chorób. Trzeba się wziąć rozejrzeć dookoła i po prostu żyć możliwościami jakie są.

Trzeba więc zrobić sobie kawę i pić ją smakując do kropli ostatniej w zielonym pokoju, od czasu do czasu wychodząc na balkon i ciesząc się kwiatami jeżówek, a te kwitną pięknym różem, słoneczną żółcią i ognistą rudością. Zostały jeszcze dwie barwy, które zaszczycą nas swoją wspaniałością barw pewnie już za jakiś tydzień. Wszystkie one potowarzyszą nam do jesieni.

Za płotem od drogi króluje ogromna bujność aksamitek, a ich kwiaty: żółte, pomarańczowe, rude i z ozdobnikami brązowymi, to taka coroczna pewność barw lata. One są niezawodne i tak chętnie żyją wśród nas, obdarzając nas pewnością ze swojej stałości kwitnienia. Oczywiście idą im w sukurs nagietki, których pomarańczowość jest takim niesamowitym pięknem, a teraz już niektóre kwiaty przechodzą do części swojego losu, w której kwiaty zamieniają w nasiona i po dojrzeniu ponownie wysypią się na ziemię, aby w przyszłym roku na wiosnę skiełkować mimo ponad trzydziestostopniowych mrozów w zimie.

Pięknymi kompozycjami kształtnych żółci i pomarańczy wspinają się po metalowym ogrodzeniu nasturcje. Dzwoneczki ich delikatnych kwiatów zachwycają przechodniów i nas, a przekwitłe, zamieniają się w pręgowano żłobione nasionka, które również spadną na ziemię i odtworzą ponownie bujne piękno tych kwiatów za rok.

Delikatnym i niesamowicie kształtnym pięknem i lokomotywą dla radości życia są kwiaty lwich paszczy. Ależ to kombinacje barw są w przeróżności możliwości - jakby nauka dla krytyków poezji i przesłanie, żeby nie próbowali ograniczać możliwośći możliwością, bo przecież kreacji nie wolno zatrzymywać, gdyż jest nie do zatrzymania i tak.

Oczywiście do naszej spokojnej wsi dochodzą echa wielkiego świata. Moim zdaniem najlepiej żeby generałowie nie zostawiali przesłań do młodych ludzi i nie uczyli ich co jest w życiu ważne, czym się w życiu kierować i kogo kochać. A więc szacunek nie należy się wszystkim. To rozmydlanie wartości i moralności. Są religie panie generale, które są z gruntu złe, bo wymyślili je ludzie chorzy psychicznie, co to byli złem totalnym i tak samo jest z politykami i ideami politycznymi - naprawdę wręcz nie wolno ich szanować, a należy tępić jak stonkę i panie generale takich polityków i takie opcje polityczne mamy tutaj w Polsce. Także światopglądy są naprawdę szkodliwe dlatego co najważniejsze człowiekowi, a więc poczuciu szczęścia i wolności, a tym samym są szkodliwe dla państwa i jego filarów: rodziny, wspólnoty, solidarności ,wolności, prawa i porządku, sprawiedliwości, bezpieczeństwa. Nie wszystko służy człowiekowi i zatem nie należy się temu szacunek i jakaś tam tolerancja, czego dobitnym przykładem są małżeństwa homoseksualistów oraz choćby księża budujący sanktuaria skaarbonki zamiast szpitali i twierdzący, że Watykan ma prymat nad Polską. Moim zdaniem to zdrada, która powinna być ścigana karnie, jak i tych należy ścigać, którzy uważają, że Unia Europejska jest nadrzędnością dla Polski i Polaków. To zdrajcy i tyle.

Jaki jeszcze płynie sygnał z Warszawy? Ano sztuczne dymanie balonu patriotyzmu historycznego opartego o fatalizm jeśli nie zbrodniczość autorów powstania warszawskiego. Kiedy się czyta te pamiętniki esessmanów, którzy spędzali ludzi do ślepych zaułków i strzelali do setek warszawiaków, a potem dobijali ich lub nie, to co ja mam myśleć o tych, którzy tym ludziom uczynili ten lost - tym, którzy teraz próbują mnie pouczać abym szanował wszystkich. Oj darłby z nich skórę, oj darłby. Ciekawym dlaczego AK nie miało w swoich szeregach komórki do dogadywania się z Niemcami i pokojowego przejęcia stolicy? jak chośby uczynili to Prażanie ci Czescy. Najważniejsze jest życie, a zbrodniczym jest twierdzenie, że życie trzeba za coś poświęcić. Męczeństwo to głupota i bardzo bardzo naganny przykład, który nie może być gloryfikowany, a powinien być nauką czego nie robić dla następnych pokoleń. Tak trudno Warszawiakom i polskim politykom przyznać się, że powstanie warszawskie to wstyd i dowód na brak zimnej krwi i myślenia kategorią Człowiek. Świętujcie jeśli już musicie, ale nie wciągajcie w to pozostałych.

Ofiarom więc powstania warszawskiego starczy zapalić znicz i chwila zadumy, a może jednak świętujmy to co istotne teraz i w teraźniejszej Polsce, a więc na przykład Święto Ludzi Pracy w dniu pierwszego maja. Oni tworzą dobrobyt kraju, a często są niedoceniani i poniżani, i to jest tak naprawdę istotna wartość, istotny problem dla polskiego narodu i państwa.

Zaryzykuję też stwierdzenie, że kształt dzisiejszej Polsce i dobro dzisiejszym Polakom, nie dała rzeź powstańców warszawskich, ale Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 22 lipca 1944 roku, którego autorzy właściwie wyczuli wiatr historii w przeciwieństwie do autorów powstania warszawskiego, którzy znali wyrok historii i wiedzieli, że są poza jej burtą, ale nie umieli się z tym pogodzić i próbowali przy pomocy mieszkańców miasta zmienić to co nie mogli zmienić.

Jest tymczasem ósma szesnaście i spokojnie piję sobie kawę i przeciwstawiam się centralnemu narzucactwu ważności spraw. Moja historia to radosny PRL i cwaniacka Trzecia Rzepiszcza, powołana toastami w Magdalence przez wszystkie strony dzisiejszego konfliktu - pytanie co ich podzieliło, że razem nie doili narodu? Nie wiem, mam nadzieję, że prawdą jest, że część się zreflektowała i będzie służyć Polakom i państwu Polska.

Kawa jest dobra bo palona przez Włochów, a wykonana na sposób polski - zalana wrzątkiem i starczy. Aromat roznosi się po całym domu, a smak wymyślony przez Włochów jest rewelacyjny.
Upały o tyle przeszkadzają, że nie mogę iść swobodnie do ogrodu i w nim dłubać sobie w ziemi przy kwiatkach i warzywach, czy robić inne fajne rzeczy z tak zwanych robótek przydomowych. Piszę więc, poczytam Tuwima , Leśmian , no i przede wszystkim Szumana, od którego tomik otrzymałem wczoraj. Pozaglądam też we wszystkie portale informacyjne i poczytam o Polaków nienawiści podziale już nie do zasypania. Ja opowiedziałem się po stronie narodowej prawicy i kościoła, choć ten tekst może temu przeczyć, choć zdaję sobie sprawę, że może ona stworzyć suwerenność i dobrobyt nam, ale równie dobrze może pójść w kierunku dyktatury faszystowskiej i wtedy będę pisał dzienniki do zeszytów i trzymał je na strychu i w piwnicy dla wnuków, no może Bartek poczyta jak odnajdzie he he.

Przed domem koty zaległy na gorącej kostce brukowej i śpią w słońcu very ssiewodnia gorkim. Budrys sąsiada też leniwie leży w cieniu świerka i też cieszy się chwilą z piękną aurą. Ania dostała na imieniny nową orchidee, jest oczywiście cudna - białokwietna z lekkim wtrętnem anielskiego różu. Maam więc taką piękną i radosną możliwośc patrzenia przed siebie, bo stoi przede mną i zachwyca, a więc piszę się klawo jak ...Egon.

No właśnie, a propos świąt i ważnych polskich postaci, to 29 lipca minęła kolejna rocznica śmierci wielkiego Polaka i wielkiego patrioty Edwarda Gierka. Ten prost robotni tak wiele uczynił dla dobra nas Polaków i kraju w którym żyjemy. Cześć i chwała Jego Pamięci.

Solidaryzuję się dzisiaj z polskimi urzędnikami, którzy muszą w dusznych i mega gorących pomieszczeniach, wykonywać swoją mądrą i odpowiedzialną pracę za marne pieniądze, bo jak urzędnik z pietnastoletnim stażem dostaje na rękę 1900 złotych, to coś jest nie tak. Dlatego dziwię się i wręcz pałam co najmniej niechęcią do tych, którzy pod sejmem skandują hasła w obronie polski kastowej, a przeciw godnej płacy i uczciwości. Będą o piątej stać i trąbić, a nie przyjdą na manifestacje pierwszomajową, jak małpy wezmą udział kiedyś w korowodzie trzech króli , a nie uczczą rocznicy śmierci Edwarda Gierka. Dla Was szacunku nie mam i nie będę miał. Jak mówi klasyk: Kot z nimi i burki w szafie.

Bóg zapłać za przeczytanie i pokój Wam.

fyrfle 1.08.2017r. 08.46

297 709 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!