Menu
Gildia Pióra na Patronite

24.08.2016r.

fyrfle

fyrfle

Dzisiaj jest jedenasta miesięcznica mojego osiedlenia się w Beskidach. 11 miesięcy miłości, piękna, radości życia. Tak wiele się wydarzyło przez ten czas. Zmieniał się mój statut. Byłem uchodźcom, kochankiem, rozwodnikiem, a teraz jestem narzeczonym i oczywiście nie zwalnia mnie to od ciągłego bycia kochankiem. Namieszałem w głowach tutejszych, a teraz opatrzyli się i jestem ich zwyczajną codziennością. Kocham, jestem kochany, żyję pięknie i radośnie.
Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie po dość krótkim śnie z ogromną chęcią do życia i czuję wielkie zasoby energii w sobie do działania, do tworzenia, do dawania szczęścia. Prawie codziennie jest tak, że zasypiam tego samego dnia co budzę się i jestem bardzo uśmiechnięty i zawsze szczęśliwy. Kocham być szczęśliwy i dawać szczęście, kocham kochać i odbierać miłość, a tym samym szczęście.
Tymczasem jest mglisty poranek i ciekawy jestem bardzo czy dzisiaj przebije się przez chmury słońce? Kiedy jest słonecznie, to radość życia automatycznie ulega podwojeniu. Wszystkie kolory natury są po prostu wyraźniejsze, a zarazem piękniejsze. Wystarczy też pójść nad rzekę i obserwować spektakl jaki dają promienie słoneczne, woda, liście drzew, kamienie w rzece i kwiaty nad jej brzegami i cieszyć się tym widowiskiem, i puścić lejce wyobraźni, pomarzyć choćby troszeczkę, poleżeć na trawie i patrzeć dyziowato w chmury. Leżeć i cieszyć się miłością, wolnością i możliwością nieskrępowanej twórczości, życia dla radości. Mimo tej porannej szarości, to radośnie na szczęście harcuje i przekrzykuje się stadko wróbli i jakaś samica kosa drepta pod srebrzystym świerkiem. A obok kwiaty ścigają się pięknem barw i kształtów i wciąż ich przybywa, że ilość ich piękna jakby otula mnie mocą swojej intensywności, ale w żadnym razie nie przytłacza i nie męczy. To jest jak zastrzyk adrenaliny. Tak mają ludzie chcący żyć pięknem świata. Teraz na chwilę zostawię dzisiaj i wrócę do wczoraj, do tych momentów, kiedy siedzieliśmy na północnym balkonie - tym od kuchni i jedliśmy obiad, a potem piliśmy kawę rozmawiając. Oboje jesteśmy za małżeństwami, a więc odpowiedzialną formą związku kobiety i mężczyzny. Ty pracujesz, ja też widzę ludzki świat i wiele spraw w człowieku nas niepokoi. To głównie cwaniactwo, lenistwo, złodziejstwo, kolesiostwo, niekompetencja, pogarda dla innych, chciwość, niereformowalność, obłuda, hipokryzja, ale jednak nie możemy sobie pozwolić na naprawianie świata ludzkiego, bo on zwyczajnie by nas zniszczył. Wbrew temu co głoszą kapłani uważam, że męczeństwo świadome jest głupotą. I tutaj wyrażę swój indywidualny pogląd na temat dwóch męczenników z Peru, z których jeden pochodzi stąd. Powinni byli ukryć się, to była niepotrzebna śmierć. Głoszenie, że solą religii są męczennicy też uważam za nienormalne, bo powinno się promować życie w pięknie. Jedno życie każe się chronić za wszelką cenę, a drugie nakazuje się poświęcać! Albo życie jest najważniejszym dobrem albo nie - nie można nim kupczyć dla żadnych celów. Zachwycaliśmy się naszymi kwiatami w skrzynkach na balkonie, bo są w tym roku bardzo okazałe w swoim pięknie.Zdecydowaliśmy się wypełnić skrzynki różnymi kwiatami o różnych kolorach i wyszło cudnie. Jeszcze te zaplątane w typowe kwiaty balkonowe lwie paszcze, cynie, aksamitki i astry, które górują na pozostałymi kwiatami, powodują, że balkon jest zupełnie ekstrawagancki. Robi się coraz jaśniej, a więc pora na dobre śniadanie. Dzisiaj ryż z jabłkiem, a potem zobaczymy co dzieje się w zachodnim ogrodzie.
Ryż z jabłkami był bardzo smaczny, Zobaczymy jeszcze jak z jego pożywnością czyli ile będę czuł się najedzonym. Na zachodzie tymczasem rozkwitły już trzy słoneczniki i z każdą dobą powiększają słońca swoich kwiatów. Na pierwszym planie od domu jarzą się pomarańczowe ognie nagietków, zlewające się w jedną ogromną pomarańczę. Tuż za nimi kończą swoje kwitnienie fioletowe dzwoneczki. Jeszcze tylko dwa, może trzy kwiaty i przeminie dar ich piękna i powróci dopiero w kolejnym lipcu, aby uświetnić czas wakacji, czas wypoczynku, szczególnie pożądane chwile z wielością piękna roślin. Za dzwoneczkami wieloubarwieniem moich spojrzeń jest kolonia lwich paszczy. Nieregularna kolorowa plama, w której rozróżniam jednak biel, żółć, róż, bordo i przemieszania tych kolorów, które w tym roku mocno wybiły się w górę, uciekając przed ekspansją aksamitek. Zawsze powtarzam, że wielu z nas krzywdzi aksamitki i nie docenia ich, bo są tak oczywiste, bo tak łatwo rosną, potrafią przetrwać ich nasiona zimy i wyrastają samowolnie w różnych miejscach ogrodów, przy ulicach i na bezdrożach. Wyrzucone na kompost wiosną wyrastają na nim i rosną wielkie i kwitną pięknem bardzo intensywnym. W zachodnim ogrodzie też rosną zwartym gąszczem barw. Przeważają borda i pomarańcze wraz z ich przemieszaniami. Aksamitki tworzą pulchny kobierzec pełen kolorowych obrazków, które pobudzają wyobraźnię. Na prawo od aksamitek panują lewkonie i ich arcy słodki zapach, który dominuje tutaj nad wszystkimi innymi. Też w tym roku wyrosły bujnie, ale mocno trzymają pion, a tym samym hardo ukazują nam swoje piękno. Nad lewkoniami dzień po dniu rozkwitają kolejne astry - na razie tylko w kolorze różowym, ale ich igiełkowate czupryny są bardzo duże i nie można ich pominąć podczas chwalenia darów dobra i piękna jakimi są kwiaty, jakim jest przydomowy ogród. Po drugiej stronie ogrodu, w cieniu sąsiadowych tui rosna jeszcze słoneczniki ozdobne, ale czy uda im się rozkwitnąć w tym chłodniejszym i zacienionym miejscu? Na skraju ogrodu hen przy płocie za to intensywnie kwitną bardzo piękne cynie, których kwiat są naprawdę wielkie i z daleka to przywołują swoim różem. No cóż, czas na kawę. Dzień pewnie będzie chmurny i bezsłoneczny, ale ciepły i parny. Potem wybiorę się pewnie za potok w chaszczyszcza na ostrężyny i inny rodzaj poezji życia.

297 748 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    25 August 2016, 11:52

    Dziękuję za Wasze komentarze i cieszę się, że czytacie prozę.

  • 24 August 2016, 17:08

    Super!
    Pozdrawiam. :)

  • giulietka

    24 August 2016, 11:50

    Kurcze, zazdroszczę Ci, zrobiłeś to, o czym wszyscy gadają, że kiedyś zrobią!
    Ja mam wszystko to samo co Ty, sielankę, kwiaty w ogrodzie, dom i ludzi w domu do kochania, tylko brakuje mi czasu, żeby nacieszyć się tym i korzystać z tego.
    A co do tekstu - pozytywny -takich tu trzeba!

  • fyrfle

    24 August 2016, 10:13

    To dziennik, więc musi zawierać odnośniki do mojego życia:)

  • Adnachiel

    24 August 2016, 09:59

    O tak, ten tekst to prawdziwa poezja życia :)
    I nie sądzę, by była to fikcja literacka :)
    Dobrego dnia.