Nie rozumiem jak można kogokolwiek oceniać po czymkolwiek. To tak trywialne, ale i tak bardzo i głęboko w nas zakorzenione. Nic człowieka nie nauczy, żadne podróże, książki ani porady.
Czasem zadaje sobie pytanie: Dlaczego istnieją tacy debile dla których jest wszystko jedno, którzy pomimo -estu lat wiedzą mniej niż niektórzy dwunastolatkowie. Jakim cudem może być komuś tak wszystko jedno. Nie rozumiem mechanizmu jego mózgu, dlaczego tak wszystko ignoruje. Jedzie taki ktoś do Egiptu a po powrocie opowiada tylko jak zatruł się krewetkami i że było mu strasznie gorąco. O piramidach powie tylko, że wydawały mu się wyższe. I koniec, tyle w temacie kilku tysięcy lat ewolucji naszej cywilizacji. Ktoś taki przeczyta książkę i jedyna refleksja jaką będzie miał w tym pustym łbie to taka, że ktoś miał bardzo dużo wolnego czasu żeby napisać tak długą książkę. Później taki ktoś piszę, że marzy o wehikule czasu. I co taki idiota mógłby zrobić gdyby wrócił do przeszłości? Nic. Zrobiłby to samo. Wydaje mi się, że dla nich życie to przygoda, którą ze smutkiem zakończą, gdy umrą. Dla myślącego życie to przygoda tylko, ze w śmierci czasem upatrują oni nadziei, że wreszcie uwolnią się od tych idiotów.
Moje drogie, nie pisałem w nim, że sam jestem wolny od ocen. Jestem tylko człowiekiem, ulegam pięknu innych ludzi (szczególnie kobiet), sporą część mojej pierwotnej oceny stanowi wygląd okładki, niestety. Bardzo cenię sobie wasze zdanie, jednak nie zmienię swojego. Często słyszę jak ludzie wyjeżdżają do pięknych miast i nie potrafią tego docenić, gdy mają możliwość spotkania bardzo ciekawych ludzi i dalej nie potrafią tego docenić. Ostatnio słyszałem taką rozmowę dwóch osób które zachwycały się Pragą (W Czechach, nie naszą W-wską), ale nie ze względu na jej bogatą historię, ale ze względu na... tanie proszki do prania. Oceniałem, oceniam i będę oceniał. Sam kiedyś też zostanę oceniony, raz a dobrze. Pozdrawiam :)
Zgadzam się z przedmówczynią, to ocenianie jest bardzo widoczne w tym tekście :). W większości przypadków oceniamy ludzi przez pryzmat nas samych. To, że postępujemy inaczej w niektórych sytuacjach, to jeszcze nie znaczy, że postępujemy dobrze. Pozdrawiam :).
Też nie jesteś wolny od ocen. Dużo ich w tym tekście. Wbrew pozorom to nie takie łatwe nie oceniać. Z reguły działamy patrząc krytycznym okiem. Szczególnie na innych. Bo to takie super wnikliwe spojrzenie. Mamy tysiąc rad w zanadrzu i wszystko lepiej wiemy. Może i rzeczywiście lepiej. Tylko jakie to ma znaczenie dla ocenianego, gdy słyszy o sobie - Debil? Kiedyś ktoś powiedział, że motywowanie innych, to sztuka przedstawiania swoich marzeń, albo marzeń innych, które chcą zrealizować. Ale trzeba znać ludzi i ich marzenia, trzeba do nich umieć trafić, by chcieli nam o nich opowiadać bez oporów i obawy, że mogą się wydać hm... dziwni jacyś. Tak mi jakoś przyszło po przeczytaniu Twojego tekstu. :)