Menu
Gildia Pióra na Patronite

24.04.2015r.

fyrfle

fyrfle

Najakceptowalniejszym sposobem rozstania się ze światem, byłoby zachlanie się na śmierć, ale już po dwóch setkach kręgosłup tak bardzo boli, że o żadnej śmierci mowy być nie może, a życie dopiero jest bolesnym doznaniem, rzekłbym z marzeń wielkiego inkwizytora, więc cóż? Przekraczam kolejne granice i palę na nich za każdym razem most, by już na pewno nie wrócić.

Pochowałem dziś Jorka, rocznego Jorka, mojej znajomej, którego szczekanie przeszkadzało jej leciwym sąsiadom. Otruli go. Resztki karmy z trucizną znalazła przy ogrodzeniu. Kiedy go chowałem w ogrodzie, oboje, jak demony napawające się swym tryumfem tkwili w oknie wspierając brody o zaciśnięte pięści. Oni pewnie wierzą w tego samego Boga, co znajoma. Obowiązkowa eutanazja ludzi po sześćdziesiątce?

W moim mieście daje koncert Stare Dobre Małżeństwo. Dotychczas nie odpuszczałem ich koncertów, jeśli grali w promieniu stu kilometrów. To oddaje stan mojego ducha. Teraz nie wziąłem biletu, mimo, że przynależał mi się jak tak zwanemu kuturotwórcy zasłużonemu.

Myślę Emilio, że to właśnie ta kultura, te społeczeństwo wmanewrowała Cię w ten żal i złość po byłym. bo gdybyśmy byli chowani w otwartości, to dziś może wspólnie igraszczyli byście z rudą Kaśką i Mateuszem, a zbiegiem dni spokojnie oceniłabyś, co jest dla Ciebie dobre. Na pewno trafiłby się ten kolejny na kilka lat, może na ojciec dzieci, ale też nie przywiązywałabyś do tego większej wagi gdyby kiedyś odszedł, cz Ty poczułabyś, że z kim innym Tobie po drodze, bo lepiej Wam się wspólnie wibruje. Nie powinno się nas uczyć, że do grobowej deski i na dobre i złe. To bandytyzm Emilio. Zbrodnia na duchu i rozumie człowieka.

Mieliśmy próby do Pana Tadeusza czytania, więc przynieśliśmy parę flasz dobrego hiszpańskiego wina i popsuł się korkociąg. Towarzyszka doszła do całkiem mądrej obserwacji praktycznej, że gdyby robienie lodów podnieść do rangi sztuki elementarnej od gimnazjum i stale ją ćwiczyć i doskonalić, to wkrótce korkociągi byłyby zbędne. Wyraziła przy tym żal, że wprawdzie jest dobra w tej części Kamasutry, ale jednak nie wyssie korka z 3 letniego wina. Pozostałe lektorki wieszcza naszego też rozłożyły ręce, jednak był drugi korkociąg.

Myślę? napisałem myślę? Przecież jestem policjantem, a wieść gminna i tak zwana opinia obiegowa niosą, że policjanci nie myślą. Może więc dla tego przez 20 lat byłem krawężnikiem, bo ja jednak chyba myślałem, a nie wykonywałem i mało tego pisałem jak myślałem, w tak zwanych notatkach urzędowych, bo służbowych nie pisałem, bo nie donosiłem.

Pisanie i myślenie nie dowodzi jednak szczególnej mądrości i dojrzałości, bo jednak są we mnie blokady, których nigdy nie przekroczę, które będą mnie krzywdzić do końca moich dni i którymi będę innych krzywdził, nie dając sobie szans na lepszy los, nowe uczucie, może nawet coś tak trywialnego jak pieniądze, bo już siebie znam i nie przekroczę poczucia winy i obowiązku przegrania pewnych elementów życia dla innych jego elementów, które mi zaszczepiono nim zrozumiałem, że można inaczej.

297 745 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    25 April 2015, 15:37

    dziś luzowałem się uwiądem, ale jutro znowu wrócę do eutanazji i tych przejawów "człowieczeństwa" wszelkiego, niestety człowiek przechdodzi saamego siebie w różnych ważnych sprawach, a najgorzej, że można tylko o tym pisać, bo ludzkich zwyrodnień sie nie powstrzyma, a zresztą one na przestrzeni ludzkości są jak koło fortuny - wciążz powracają .

  • onejka

    24 April 2015, 11:27

    Pisząc myśl o człowieczeństwie,miałam na myśli właśnie takich ludzi ja Ci z tego fragmentu Twojego dziennika -
    " Pochowałem dziś Jorka, rocznego Jorka, mojej znajomej, którego szczekanie przeszkadzało jej leciwym sąsiadom. Otruli go. Resztki karmy z trucizną znalazła przy ogrodzeniu. Kiedy go chowałem w ogrodzie, oboje, jak demony napawające się swym tryumfem tkwili w oknie wspierając brody o zaciśnięte pięści. Oni pewnie wierzą w tego samego Boga, co znajoma. Obowiązkowa eutanazja ludzi po sześćdziesiątce?"

    I wielu innych, którzy uważają, że z rangi bycia "człowiekiem" mogą wszystko zrobić każdemu innemu istnieniu na Ziemi.
    Ten fragment "zagotował" mnie, w takich chwilach pytam w duchu - widzisz Boże ? i nie grzmisz ?

  • 23 April 2015, 14:00

    Przedostatni akapit podobał mi się najbardziej
    KORKOCIĄG MA przy długie pazury , jak na moje delikatne podniebienie , MAM ODRUCH WYMIOTNY
    Wzrok sąsiadów którzy otruli pieska przeszywa mnie ZA TO na wskroś choćby POPRZEZ MÓW DO MNIE OBOK , kiedy to litościwi inaczej włączają swoje trzy grosze na trasie rowerowej każąc za własne poczucie mi siedzieć w domu
    Nie wiedza co czynią uzależnieni od niebytu bycia ojcem sporej sporszej gromadki , podsyłają poczucie winy własnej pod okno dysortografii na pod wynajem , niby od niechcenia
    Świetny tekst ,DLA MNIE STANOWI NIEJAKO WYBITNOŚĆ DLA MOJEJ UZALEŻNIONEJ tak często OD NIEBYTU INSPIRACJI ;)
    Pozdrawiam ;)