Herzensschatzi, komm III.
Nabrałem już tego dziwnego manieryzmu odszukiwania ciebie w każdym przedmiocie, osobie, zdarzeniu... gdziekolwiek nie spojrzę –znajdę ciebie.
To jest już pewien rodzaj szaleństwa, obsesji na twoim punkcie. Ona jest, tuż pod powierzchnią, a ja oddycham nią, i śpię z nią, i zjadam ją. I ona jest. Gdziekolwiek nie spojrzą moje oczy… a ja oddycham nią, i śpię z nią i…
Zdajesz sobie sprawę, że gdy odejdziesz ten nawyk mnie zabije? Gdzie nie spojrzę, tam ty. Będę musiał wykuć sobie oczy. Tylko myśli nie wykuje, bo gdzie nie pomyślę, tam trafiam na ciebie.
Tak tylko mówię, gram ci na sumieniu… nieczysto. Ale pamiętaj! Gdybyś kiedyś chciała… to ja wykuje sobie oczy, przez ciebie. Bo gdzie nie spojrzę, tam ty.
Herzensschatzi, komm.
4959 wyświetleń
61 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!