Ktokolwiek myślał, cokolwiek wie
Miejsce jej pobytu jest nieznane.
Nieznane tobie, mnie i reszcie. A nawet tym, którzy kochają.
Im najbardziej. Myślisz, że to brednie?
Możliwe, bardzo możliwe...
Jednakowoż (swoją drogą co to za słowo) tak powszechny jej brak stwarza przestrzeń - na poszukiwania. To tu, to tam i wszędzie. Po ciemku, za dnia, w burzę i w skwar, we mgle i znów w deszczu. Idziemy do, biegniemy po, uciekamy przed, gonimy za... Aż do utraty sił, nadziei i wiary. Bo ileż można. Aż tak chcieć... czegoś znanego tylko troszkę. Na miarę przystępnego zarysu słowa.
Wiem, wiem. Nie zgadzasz się, że troszkę. Wiesz lepiej. Czegoś tam doświadczyłeś. Może opowieści, poezji lub prozy, a może życia. Zapytaj mnie, albo nie. Nie pytaj.
Niewielu wie, dokąd prowadzi ta droga. W głąb siebie.
Autor