Menu
Gildia Pióra na Patronite

Podróże małe i duże.

Kiedyś opowiadałem Wam o pewnym mlodzieńcu. Dzisiaj opowiem Wam kolejną historię z jego życia. Chłopak przez wiele miesięcy łudził się, że może wszystko będzie tak, jak dawniej. Bez zbyt wielkich zmartwień, z uśmiechem każdego dnia, z miłością w sercu. Kiedy jednak jego świat stanął pod znakiem zapytania, zaczął się gubić. Z jednej strony chciałby kochać, tańczyć, śpiewać, odrywać swoją duszę. Z drugiej zaś, chciałby się odciąć od wszystkiego, żeby zbytnio nie przywiązywać nikogo ani siebie do siebie. Wszak zbyt wiele czasu mu nie zostało - przynajmniej tak mówią mu lekarze. Każdego wieczora kładzie się z ogromnym strachem w sercu, z obawą, że może się już nie obudzić. Lekarze dali mu wybór. Żyć normalnie przez 10 lat, lub jako warzywo nie wiadomo ile. Chłopak miał ciężki orzech do zgryzienia. Nie umie przecież powiedzieć swoim bliskim, że umiera, nie chce ich litości. Dlatego chłopak podjął decyzję, że odejdzie sam. W ciszy. Bez zbędnych ceremonii. Będzie podróżował po świecie i po zakamarkach swojego serca.

18 376 wyświetleń
159 tekstów
11 obserwujących
  • zamknięty

    4 May 2013, 07:34

    Dziękuję za opinię. Postaram się popracować nad moimi tekstami tak, by następne były lepsze.
    Z drugiej jednak strony nie chciałem budować zbędnego patosu i litości do bohatera.
    Pisanie tego tekstu wiele mnie kosztowało, zatem mogę jedynie prosić o wyrozumiałość.

  • 29 April 2013, 12:42

    Tekst nie jest zły, ale też mnie nie zachwycił. Moim zdaniem powinieneś wpleść więcej emocji, piszesz o tym tak lekko, a przecież sytuacja chłopaka stoi pod znakiem zapytania. Ukaż wiecej smutku, nadziei, wątpliwości. Podkreśl mocniej, że ma dwie opcje do wybrania - pozostanie warzywem lub normalne 10 lat życia - tak, aby czytelnik zaczął odczuwać zrezygnowanie wraz z bohaterem. Postaraj się wstrząsnąć uczuciami, na chwilę oderwać od smutku w stronę szczęścia, jakie opisałeś - chęci do tańczenia, śpiewania, itd.

    Pozdrawiam,
    KK