Menu
Gildia Pióra na Patronite

po słowach jest już miejsce tylko na ciszę

Lacrimas

Lacrimas

John Murphy - The End
https://www.youtube.com/watch?v=f9p9KTJ-mZ0

Miałem sobie dzisiaj pozwolić trochę bardziej na ten rozkoszny niebyt wśród gasnących latarni ospałego miasta. I nawet nie musiałbym rozmieniać niczego na drobne, bo alkohol to jedyna próżność, za którą ostatnio płacę. Odkąd nie pamiętam pociągów, bliższy jest mi pojazd na czterech łapach. Takie nieskończone snucie się pomiędzy barem a obskurnym stolikiem, gdzie los czyni mnie czarnością wszystkich dziur niekwapiących się do tego, aby jakkolwiek zwrócić wchłonięty nadmiar materii. Usta kominów rozsiewają wokoło dym, a ja nie mogę przestać kaszleć. Przymykam tylko zakurzone powieki i zapuszczam tę narkotyczną komunię w otchłań przeżutych płuc. Czas nie zamarza. To ja zastygam w niebycie, nie wiedząc, czy to czym dotykam dna, to jeszcze kolana czy już kości(…).

Wstajesz, kołysząc się niczym najwątlejsze z trzcin, próbując jeszcze zupełnie nie znaleźć się poza własnym ciałem. Przemywasz twarz zimną wodą a zmęczone odbicie w lustrze po raz kolejny odpowiada ci melancholijnym spojrzeniem spod przekrwionych brakiem snu oczu. Od tego niedotykania skostniały wszystkie palce, którymi wciąż nieudolnie próbowałeś pochwycić czyjeś życie. Patrzysz na człowieka stającego się jedynie mdłym świtem bezsennych poranków. Nienawidzisz go. Jest idiotą. Jest tobą.
To właśnie ta chwila, kiedy czekasz aż ktoś w końcu weźmie za ciebie odpowiedzialność, bo ty nie czujesz się już odpowiedzialny za nic. Ciemność bezpowrotnie połknęła wszystkie gwiazdy mogące na powrót sprowadzić cię do domu, czyniąc niebo jednobarwną kurtyną smutku, zza której wołałeś do siebie nieobecnego wówczas Boga. Ale on nie przychodził. Choć wcale nie chciał karać twoich marzeń za skrzydła. Szeptał tylko, że to już. Że właśnie teraz przekonasz się, komu możesz coś z siebie wyliczać. Próbujesz więc włożyć jego słowa w tę lukę pomiędzy wymiętym mózgiem a podziurawionym mięśniem, który bezwiednie ugiął się pod ciężarem życia i nie ma zamiaru ci już niczego prostować. Przecież ona postawiła tu kropkę. Jest artystką. Poetką. Ma do tego prawo. Nie dostawiaj kolejnych dwóch, głupcze(...).

To jednak twoja skóra, a pod nią – jak w zgubnym labiryncie – przecinają się żyły pełne zimnej krwi. Pośród nich tętniła w tobie największa z tęsknot. Tęsknota do ognia. Chciałeś znów oparzyć dłonie, zlizywać i wzniecać płomienie. Gubić pośród iskier zdrowy rozsądek i wszelki umiar. Chciałeś uciec swoją drogą donikąd, gdzie nikt nie będzie pytał kim jesteś, ani ile sypiesz cukru do porannej kawy. Gdzie twoje imię już zawsze będzie wolne od zarzutów(…).
Dwadzieścia jeden jesieni i tysiące nocy z powiekami skulonymi z zimna. Rozciągniętymi po najciemniejsze zakamarki wiecznie zamglonych źrenic.

Już czas... Już czas.

***
chyba się skur.wię

na tej drodze do samego siebie
gdzie tylko cień
przekraczał granicę intymności
niezapuszczanych w nikim myśli

z krawędzi upadku
wypluję słowa jak ślinę
pytając kogoś o ogień -

może nam zaiskrzy

9521 wyświetleń
71 tekstów
80 obserwujących
  • Lacrimas

    25 December 2014, 23:48

    wizja upadku, której nie potrafię ziścić? niemożność ostatecznego upodlenia się, byle tylko wyplenić ze swoich dni tę cholerną nieobecność?
    przemawiam językiem bezsilności i przywiązania, któremu nie sposób położyć kres; zanurzam się w strumieniu niemocy, czekając aż zupełnie obmyje mnie z czasu.

    pozwolę, aby ten rok dopełnił się za mnie. brak mi już siły, by okłamywać się po raz kolejny. mówić do tego dzisiaj, że coś usłyszę, choć ono nigdy nie nadchodzi.

    ps ,,po stokroć'' - kiedyś tak napisałem, heh.

  • MglistyPoranek

    25 December 2014, 22:33

    Wszystkie słowa, jakie przychodzą mi do głowy są tak płaskie. Czytam wciąż na nowo, próbując sobie wmówić swoją wizję. Ale Twoja przemawia po stokroć bardziej.

  • Lacrimas

    1 December 2014, 14:44

    a czwartej nie będzie

  • 1 December 2014, 00:30

    trzecie myśli

  • Lacrimas

    29 November 2014, 16:01

    to tylko słowa, nie ma sensu zbytnio się do nich przywiązywać.
    jedno się pisze, drugie robi.

    więc u mnie pewnie nic ponad jakiś zmieszany sen.