Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zamkniętaw sobie

Gdyby to od niej zależało urodziłaby się martwa. Tak bardzo bała się stracić coś co kochała, że nie chciała kochać niczego, pragnęła tylko pójść do pokoju i skoczyć z drugiego piętra. I osuwała się na kolana. Krzyczała. Krzyczała, jak jeszcze nigdy w życiu nie krzyczała. Nikt nie miał pojęcia jak nienawidziła swojego ciała i nikt nie wiedział jak nienawidziła wszystkiego co w niej jest. Nikt nic nie wiedział.I czasami było jej bardzo zimno i bardzo smutno i nie miała nikogo kto chciałby zamienić jej łzy na uśmiech, ale to nic, przywykła do tego... Chciała tyle powiedzieć, a z ust wciąż nic nie mogło wyjść. Za bardzo bała się reakcji innych. Z jej twarzy znikł uśmiech, który dawniej zdobił jej twarz. Ona nie zmieniła się bez powodu. Zmieniła się pod wpływem pewnych zdarzeń, osób. Zależało jej ale już nie walczyła. Bo dawno przegrała... zabijała prawdę. Była zamknięta w klatce cudownych kłamstw. Zamknęła się w sobie i tylko muzyka koiła w niej ból i cierpienie. Dla niej życie było kolejką do śmierci... Czuła się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnowała swoje życie, bo liczyła na ludzi, których w ogóle już nie obchodziła, bo żyła naiwną nadzieją, bo ciągle była smutna, bo za dużo płakała. Załamała się, zapomniała w swych myślach, do końca zatraciła w sobie...

486 wyświetleń
25 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!