Menu
Gildia Pióra na Patronite

24.08.2018r.

fyrfle

fyrfle

Dwie jesienie, dwie zimy, dwa lata i dwadzieścia trzy miesiące. Będzie cabernet saugvinon.

Pewien słonecznik chciał być najważniejszym w ogrodzie, kiedy tylko wykiełkował. Potem rosnąc zastanawiał się jak ten cel osiągnąć i ostatecznie stwierdził, że będzie najwyższym kwiatem w ogrodzie, więc rósł spokojnie kilka miesięcy nie zakwitając, nie puszczając nawet za bardzo bocznych pędów i dopiero, kiedy wspiął się w swojej mani ważniejszości na wysokość ponad czterech metrów, to zaczął dbać o liście i odrastały mu boczne łodygi, zakończone pąkami kwiatów. Ten jego główny pęd z najwyżej osadzonym pąkiem bardzo późno zebrał się do kwitnienia i dopiero dzisiaj, w dwudziestym czwartym dniu czerwca obdarzył nas i ogród swoim pięknem żółtego kwiatu, który gdzieś zagląda w okna pokoi na drugim piętrze, ale oczywiście można zapytać - czy słonecznik osiągnął swój cel? Chyba tak, bo każdy z naszych kwiatów jest nam ich ogrodnikom kwiatem najpiękniejszym i najważniejszym.Ten, myślę, że będzie bardzo specyficznym, bo będzie rozkwitał kolejnymi kwiatami do samych przymrozków i mogą one nie zdążyć wszystkie zakwitnąć, bo zostaną ich pąki pokonane przez któreś z późno letnich , czy wczesno jesiennych ochłodzeń. Ten słonecznik należy do ciekawej odmiany słonecznika ozdobnego, która charakteryzuje się tym właśnie, że wypuszcza szereg pięter bocznych łodyg zakończonych pąkami i potem zakwitają te pąki od najwyżej położonego - na głównej łodydze po kolei po piętro najniższe, a więc odwrotnie niż to dzieje się u naparstnic, łubinu, czy malw. Takich słoneczników kilka mamy, a jeden z nich jest już prawie w pełni rozkwitniętą rozetą złotych kwiatów i jest cudnością nie do przecenienia.

Tymczasem kończą kwitnienie właśnie dwa piękne kwiaty naparstnic w kolorze fioletowym, a dolne ich pietra już przekształciły się w koszyczki z setkami małych nasion, które rozsiewam po ogrodzie - a nuż gdzieś chwycą i będą rosły w przyszłym roku. Z czternastu chyba roślin naparstnic zakwitły tylko dwie, a więc jednak coś im nie pasuje chyba w glebie, bo nawozu mają dosyć, a może przetrwają zimę i zakwitną w przyszłym sezonie. Kończą też kwitnienie nasze malwy.

Owoce aronii powoli marszczą się, a więc jest to już pora na ich zbiór i wczoraj obraliśmy z nich pierwszą kępę krzewów - pojechały gdzieś do kogoś i będzie z nich zdrowy nasercowy sok oraz dżem, który potem jest znakomitym wypełnieniem ciasta drożdżowego. Dużo liści aronii przybrało już charakterystyczne jesienne barwy, czyli pomarańczowe, łososiowe i i ciemno różowe. Kiedy obrywamy owoce, to te liście spadają na trawę tworząc kolorową mozaikę. Cóż wszystko w tym roku działo i dzieje się wcześniej i często szybciej. Tak samo jest ze śliwą węgierką. Trzecia dekada sierpnia, a owoce są w pełni dojrzałe - soczyste i mają pełnię smaku, smaku, który jest mi najwspanialszym ze smaku wszystkich śliw. Ich zbiór zaplanowaliśmy na dzisiejsze popołudnie.

Wczorajszy wczesny wieczór ukoronowaliśmy ogniskiem, a kolacją były pieczone ziemniaki w gorącym popiele. Po pięćdziesięciu minutach otrzymaliśmy wspaniałą ucztę. Jeszcze tylko sól i masło do nich, i powstało wszystkim znane genialne i wspaniale smaczne danie, a przecież tak proste.Tak, ta możliwość kulinarna jest wspaniałą zaletą domu z ogrodem lub chociaż działki na RODOS. Piękny jest w takich okolicznościach zmierzch przechodzący w noc, kiedy światłem jest płomień palących się drew. Przychodzą towarzyszyć nam koty, potem odchodzą i wychodzą jeże.

Zaczyna się wreszcie noc i powoli ukazują się gwiazdozbiory, migocą samoloty lecące do Katowic, Krakowa, Wrocławia, Wiednia i Pragi i wreszcie wschodzi ogromna tarcza księżyca prawie już w pełni. Zastanawiamy się - czy to ostatni taki ciepły wieczór w tym roku.

Dzisiejszy świt był bardzo ciepły - 20 stopnie Celsjusza, okraszone głośnymi pieniami kogutów i dopieszczona przez kolejne kwiaty Dalii, której jeden przekształcił się w cudowną pełnię cytrynowości, a drugi godzina po godzinie rozkwita z pączka w piękno jego poprzedników, którzy uświetniali koniec lipca i dotychczasowy sierpień.

Jest wczesny poranek i jest ten wspaniały moment, kiedy mocne promienie słoneczne podświetlają te kwiaty słoneczników, o których wcześnie pisałem. Ta współpraca barw kwiatów słonecznika, zieleni i rdzawości ich liści z promieniami słońca jest po prostu niesamowitym widowiskiem światła i barw, więc po prostu stanę sobie teraz w oknach, na balkonach i będę się tym spektaklem zachwwycał i w ten prosty sposób utrzymam w sobie dobry nastrój i pozytywne nastawienie do swojego losu, a potem, po południu zaczniemy znowu piękno we dwoje.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!