Menu
Gildia Pióra na Patronite
zapach_bzu

zapach_bzu

Dokładnie dwie jesienie temu. Wtedy pierwszy raz go spotkałam. I cóż, nie było fajerwerków. Ani nie było motyli. Nie było tego całego romantycznego szajsu, o którym piszą w książkach i kręcą filmy. W zasadzie nie było nic prócz rozczarowania.
Widzisz, ja też się kiedyś naczytałam tych durnych romansów, a potem wydawało mi się, że jak już go spotkam, to od razu rozpoznam w nim swojego księcia, który w prawej ręce będzie trzymał kryształowy pantofelek, a w lewej koronę dla swej księżniczki, czyli dla mnie, rzecz jasna. A on... Nie miał nic z tych rzeczy. Nic, rozumiesz? Przyniósł za to różę. Jedną, małą, herbacianą różę.
Myślę sobie, róża?? Pfff... A gdzie korona??
Wyobrażasz sobie, tak się rozczarować już pierwszego dnia?!

zapach_bzu - „Zbiór książek nienapisanych”

5920 wyświetleń
86 tekstów
19 obserwujących
  • 10 February 2017, 20:06

    :)

  • zapach_bzu

    10 February 2017, 12:48

    JaiTy
    Bo w zasadzie... to jest prawdziwa historia! :D
    Czuję się rozgryziona :P

  • 7 February 2017, 22:57

    Wydaje się być prawdziwa, historia.

  • Cris

    5 October 2016, 18:12

    ...gdyby chociaż był to bez w jesieni... ? wiosną by pachniało ;)
    Pozdrawiam :)