Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ocalona cd

Alice doszła do skraju wioski, której nawet nie znała. Pierwsza pochylona chałupa wygladała przerażająco ale to za nią dostrzegła swojego małego urwisa a zaraz go przywoławszy zrobiła straszną burę. Malec się przestraszył bo dawno nie widział matki tak złej. Chciał płakać ale zaraz podszeł do nich licho ubrany chłop którego kątem oka wiadziała. Nie był jednak wieśniakiem, miał zdrowe zęby a to było rzadkością wśród wiejskiej biedoty.
Uniosła dłoń w geście jakiego nauczyła się w zamkowych murach. Chłop szarpnął bez większej finezji jej ręke i opowiedział jak znalazł chłopca. Alice odetchnęła, tę noc spędzili w chłopskiej stodole razem we troje.

129 390 wyświetleń
1426 tekstów
12 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!