[To] fikcja, którą karmi się nasza prawica, że polska tożsamość to jest zbawienie i że Polakowi pomoże tylko i przede wszystkim inny Polak – byłoby to śmieszne, gdyby nie było tragiczne.
Człowiekowi może pomóc przede wszystkim drugi człowiek jeśli jest właściwie sformatowany. Człowieka może skrzywdzić drugi człowiek jeśli jest niewłaściwie sformatowany. Wywodzenie swoich działań w stosunku do bliźnich przynależnością do plemienia lub narodu ponad przynależność do człowieczeństwa przynosi z reguły więcej krzywdy niż pomocy innym (Hitler i Niemcy jako rasa wyższa). A powoływanie się na krew przodków którzy walczyli kiedyś o naszą wolność by niszczyć teraz tą wolność, nabytą tak drogo. jest hipokryzją i obłudą. Wyżej trzeba stawiać człowieka niż jego przynależność plemienną, partyjną czy narodową czy jakąkolwiek inną. Bo pomóc Ci może biedny murzyn lub muzułmanin a nie pomoże Ci skąpy, narodowy ksiądz katolicki. W tym kontekście można przytoczyć słowa J.Ch. z Ewangelii o miłosiernym Samarytaninie.