Prawda, z tym że bardziej niż cieszyć po zwycięstwach, pocieszać po porażkach, brakuje przyjaciela, który będzie Ciebie rozumiał... niezależnie od sytuacji.

Przyjaciel, to już pojęcie bardzo nieaktualne w dzisiejszych czasach, choćby temu, że kogo stać dziś na szczerość?

Zdecydowanie , bo cóż innego jak nie zazdrość 'przyjaciela'' może nas bardziej zmotywować

... tak zastanawiam się, czy na prawdę ludziom chodzi o dzielenie się radością i smutkiem z przyjacielem... czy raczej o kogoś kto by nas odziwiał i ubóstwiał... a może o kogoś kto za nas będzie znosił skutki smutku... prawdziwe powody ludzkiego postępowania są dziś bardzo głęboko ukryte... wiekami wmawia się ludziom, że wiele ich wrodzonych cech jest zlych i należy je zlikwidować... lecz wyobraźcie sobie, że zabroniono wam używać lewej nogi i staracie się jej nie używać... czy jednak amputujecie ją, by nie kusiła mimowoli, by nie użyć jej gdy zaczynacie upadać?...

;-)

Każdy potrzebuje osoby, z którą mógłby się dzielić radościami i smutkami... :)

Piękna prawda