Mówiąc szczerze uważam że skłonność do chwil przy alkoholu ma się nijak do inteligencji..o braku inteligencji świadczy zatopienie swojego życia w alkoholu (uleganie słabością nie jest rozsądne)..Abstynencja lepsza od pijaństwa ale chwile rozluźnienia dla każdego :) jak kto woli a zmuszać nie wolno..Inteligentni ludzie zawsze się dogadają a z idiotami to nawet niech do obiadu nie siadają..
Ja jestem idiotą, dlatego że chcę się zniżać do poziomu idiotów, że muszę się do nich zniżać. To jest problem pozornej cywilizacji. Cywilizacji pozornie inteligentnych ludzi.