Z pamiętnika Tary za czasów kiedy to była jeszcze czeladnikiem u Szerloka nieopodal stoczku . Wspomnienia wyjęte z kontekstu .
O dwóch panienkach ze wsi Chłopkó* które się założyły o chłopca w mundurze spacerującym po Nowsiu , która go sobie ma poderwać jako ta pierwsza . Poderwała go ta inna i dobrze , dzięki temu to ja mam od niej lepsze geny a ona ma tylko na głowie bandy nie tylko od upa ale i od wacka po Podlejskich dziadach bowiem to nie tylko odosobniony Szwed tym razem ale także zielona polana wespół zespól z miastem sitarzy brała udział w ustawce na samotną kulawą emerytkę wierszo kletkę Cytat tego który żonie nie dorasta do pępka mówi sam za siebie Tatuś milicjant córunia sędzina wszystko się zgadza a jakże klan jaskiniowców w pełni zorganizowany a i plemiona w szyku na podeście nieopodal stoczku tylko czyhają na piechura w zasadzce , niczym alkoholik Holender na polskie na wazelinowane egocentryzmem i tchórzostwem donoszone śledzie
dopisałam geny po Podlejskich dziadach a jak wszem i wobec wiadomo klasyk także prawił , tu cytat; "nie będzie z dziada pana " , a z kochanki gminnego dyrektora tym bardziej