Zamiast w upalne lato moczyć dupsko w wodzie, babsko kisiło się w plotek smrodzie, przed monitorem bawiąc się wibratorem. Nie miało co włożyć w usta, w marzeniach krzyki i rozpusta, dawno nic ciepłego nie czuło stworzenie, bigos na mięsnych plotach zgotowała, juści hola na chętnego pokuszenie. Żaden ci jurak skusić się nie chciał, wiśta wio, pusta chata, brudne szkło, w literatce poziom dna obaczył to i wiał.