Szedłem sobie koło kościoła. Drzwi wielkie jak wąsy Stalina były otwarte. Ze środka wydobywało się zawodzenie dewot - "Każde cierpienie ma seeeeeens!" Z nad budynków browaru echo niczym Nergal odpowiadało- Jaki kur...!!!??? jaki ....!!!???
fyrfle
Autor
11 March 2013, 21:53
ma sens, rzeźbi z nas ludzi...