Śniłem i byłem szczęśliwy, bo tylko sen przynosi ukojenie, gdy cały świat z dnia na dzień traci ostrość, kolory zlewają się w jeden obojętny dla mojego umysłu. Gdy otworzyłem oczy zrozumiałem, że koszmar powrócił, nic już nie czułem. Moja świadomość była zamknięta w mojej głowie, stłoczona i słaba. Tak bardzo tego się bałem.