Znany yestem z odmiennych punktów widzenia... może to przez te oczy ... na plecach? :P Wiem, że każdy ma swój punkt widzenia, chciałem tylko pokazać, że ta sama osoba w pewnym przedziale czasowym też inaczej patrzy. :)
Star, bardzo podoba mi się Twoja interpretacja, co dla jednych niewiele dla innych całym światem, gdy wciąż im tego brakuje..
Nie chodziło mi o wyobraźnię... Raczej o to, że co dla jednych niczym, dla drugich wszystkim..ale jedni lubią solom inni w duecie, dzięki Yestem za punkt widzenia ;)
To w naszej wyobraźni tworzymy z niczego wszystko, a to wyrywa się spod kontroli i znów zdaje się być niczym, nawet bardziej, niż w punkcie wyjścia... Emocje sprawiają, że wyginamy rzeczywistość, a potem jest dla nas zbyt mało wygięta, aż... pęka... Choć na zewnątrz nie dzieję się nic, to w nas kipi... Dobre.Pozdrawiam. :)