Pozwolę sobie wyrazić opinię przeciwną, doszliśmy do czasów, kiedy człowiek wstydzi się tych czystych intencji. Jeśli takie ma, to świadczy o tym, że jest w nim jeszcze jakaś wrażliwość, może nawet nieśmiałość... Brudy leżą na wierzchu, szokują, wabią, kuszą, tworzą zmieniony obraz rzeczywistości, nową... normalność...
Odnośnie Leca i innych Mu podobnych, Wielkich, którzy z przyczyn osobistych, albo "formalnych" nie zamieścili tu własnych cytatów - czytam, ale nie komentuję, nie fishkuję, nie oceniam. Im moje fiszki, oceny i komentarze nie są potrzebne, zdobyli już swoje miejsce, a trudno doczekać się odzewu. ;) Poza tym funkcjonują tu jeszcze inni "wielcy" twórcy, np. Adolf H. i cała masa frustratów, którzy wylewają tu seryjne pomyje. To śmietnik, niestety, ale na śmietniku czasem można znaleźć skarby i porozmawiać z fajnymi ludźmi. :)
jak cicho pod tym tekstem..., w sumie, to dobrze, bo np :
ostatnio tak się zachowujecie pod aforyzmami Stanisława Jerzego Leca, a to wybitny aforysta. Nie mówię, że Polska, mówię, że świat Go szanuje...I to bardzo. I czasem jest mi okrutnie głupio, wręcz wstyd, gdy mam gdzieś tam aż 9 fiszek, a MISTRZ, u nas(może inaczej: u Was, na cytatach) ma ich 7, czy 8...(w tym, zawsze jedną ode mnie)
pssss....,i zapytam może Panią Mądralińską: co Ty na to Cris???
Li, mój komentarz winien mieć związek z Twoim komentarzem, nawet gdyby to był Związek Radziecki albo konkubinat. Ale zamilknę, bo znowu mi się przypomniała ta "świetlana" menda sprzed lat...
wybacz...
Pss...menda, niestety też mieszka w Kaliszu, ale pracuje poza nim. :)
widzę, że o e k s h u m a c j ę zahaczyłaś... ;) komentarz nabrał funeralnego zabarwienia. i dobrze, tekst wesoły nie jest, ale płakać nad nim nie będziemy.