Bartek nie jest moim przełożonym. :)

A poza tym, poza tym targnęłam się na "naukowe" podejście do tematu. Jest gorący lód i jest g o r ą c y l ó d ... :)

Reszta jest...alkową... :)

Biedny...Bartek.

napisałam : zimny
gorącego lodu...się boję... :)

A jak gorący jak lód?

dziękuję

ładnie napisane, daje do myślenia

hmm...

no tak :P
o ile się wcześniej nie spaliła szturmówkami
ze wstydu
:P

Każdego kiedyś dosięgnie sprawiedliwość za nie kupienie pudełka zapałek od dziewczynki.

i jak Cię nie wielbić za takie myśli???