~azle, miło mi! Witaj w moich progach;)

Michał, nie da się, zawsze jakoś się wymknie, ale próbujemy wyciskać z niego ile się da;)

..to się da go udusić może;)

zabieram do zeszytu :)

wielki plus

Jak dla mnie to bardzo korzystna wymiana;)
Dziękuję i również miłego...

....a jednak różni się te głody...
Narodziny to głód żebraka, który zasiada do sutego stołu.
Umieranie to głód króla, który już wie, że żadna z potraw na stole nie jest w stanie jego głodu nasycić.

albo analiza własnych (nie)możliwości

dlatego głodni umieramy

Hmm... a o to Cię nawet nie podejrzewałam;)
Miłego dnia Danielu.

wiesz
że nawet o tym pomyślałem
iż może ci się spodobać

podobają mi się Twoje neologizmy:)

nawetne