Tylko bez podbijania w rankingu!!! Aforku, po wrzuceniu ciebie, po godzinach kilku chciałam Cię skasować. Nie skasuję. Podaję powód do bólu prawdziwy: zawsze byłam po stronie tych, których inni omijali, a nawet gardzili nimi. Tutaj powód inny trochę... P.S. aforku, wielki nie jesteś, ale nie jesteś też mały...